*Anastasia POV*
- To jakiś
żart? – starałam się mówić po angielsku. Myślałam, ze za chwilę strącę
przytomność przez to ze prawie nie oddychałam. Obok mnie siedział Justin
Bieber!
- Nie. Czemu? – zaśmiał się. Jest jeszcze
piękniejszy niż na zdjęciach.
- Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam? I od kiedy to Pan
Bieber stał się taki słowny? – zaczęłam się śmiać.
- Szczerze? – uśmiechnął się.
- Tak. Szczerze.
- No to cię nie szukałem i nie wiedziałem, że tu
jesteś. To był czysty przypadek. Przyszedłem do twojego chłopaka, ponieważ to
mój kolega. Ale nie wspominał mi, że ma taką seksowną dziewczynę. – uśmiechnął
się ukazując swoje równe i niewyobrażalnie białe zęby, po czym oblizał usta.
Seksowną?
Dziewczynę?!
Zapatrzyłam się na jego usta, ale po chwili się
ocknęłam.
- My nie je…- zostało mi przerwane dokończenie
zdania
- Kochanie, wróciłem! – Krzyknął mój brat.
Cholera
Teraz już na pewno myśli, że jesteśmy parą.
- Cześć!
– Powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Justin! Co ty tu robisz stary? - brat podszedł do niego i zrobili jakiś swój
tajemniczy gest na powitanie… faceci są jak dzieci…
- Przyszedłem do ciebie ale cię nie zastałem. Za to
była ta piękna dziewczyna. – zasłoniłam policzki włosami, bo zapewne jestem już
czerwona…- Więc postanowiłem na ciebie poczekać. Koleś poszczęściło ci się,
gdzie ty taką laskę znalazłeś? – mój brat spojrzał się na mnie pytająco.
- Justin myśli, że jesteśmy parą. – wytłumaczyłam.
Mój brat zaczął się niepohamowanie śmiać. Dzięki bracie…. Teraz na pewno będzie
mnie uważał za fajną dziewczynę…..
- Ja i ona? – wskazał na mnie. – Żartujesz prawda?
- spytał dalej się śmiejąc.
- W takim razie, co ona robi u ciebie w domu? Nie
mów mi, że jej nie zaliczyłeś. – powiedział Bieber zdziwiony. Mój brat
spoważniał.
- Stary, to moja siostra! Dupek z ciebie czasami. –
Justin wytrzeszczył oczy i otworzył usta w zdziwieniu.
- Nie mówiłeś, że masz siostrę. – pokręcił głową i
spojrzał na mnie z uwodzicielskim uśmiechem. Chyba zaraz umrę…..- Czyli że
jesteś wolna tak? – podszedł bliżej mnie. Przełknęłam głośno ślinę i pokiwałam
głową – A ile masz lat? Siedemnaście? Osiemnaście? – stanął kilkanaście
centymetrów przede mną. Czułam jego oddech na swojej skórze a że był wyższy ode
mnie to musiałam patrzeć się w górę.
- Mam piętnaście lat. Skąd pomysł, że siedemnaście?
– zmarszczyłam brwi. Znów wytrzeszczył oczy. To było całkiem zabawne. Odsunął
się ode mnie i spotkał się ze wściekłym spojrzeniem mojego brata.
- Nie możliwe żebyś była taka młoda. Ta figura….
Twój wygląd…. Naprawdę piętnaście?!
- Tak – zaśmiałam się. – I jestem Belieber. Zorientowałeś
się już pewnie.
- Cudownie! Mogę przytulić moją fankę? – spytał
mojego brata i uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Jasne. Tylko bez sztuczek Bieber. – zagroził
Mateusz.
- Dzięki Hayes. – podszedł i mocno mnie przytulił.
Ja go również. Ma taki nieziemski zapach…. Nie mogę uwierzyć że właśnie
przytulam swojego idola. To jest tak niewyobrażalnie piękne jak w moich snach.
Po chwili poczułam jak jego ręce zjeżdżają na ….. mój tyłek!? Co się dzieje? –
Nie wiedziałem, że mam takie seksowne fanki. – wymruczał mi do ucha, po czym
przygryzł jego płatek. Zaczęłam ciężko oddychać. Justin pocałował mnie w
policzek i odsunął się ode mnie. Uśmiechał się tak niewinnie jakby przed chwilą
nic się nie stało. Ale jego oczy pokazywały coś całkowicie innego.....
- T-to może ja p-pójdę a wy sobie pogadacie. –
jąkałam się. Uśmiechnęłam się uprzejmie i poszłam do swojego pokoju. Czułam
wzrok Justina na sobie, gdy wychodziłam.
Gdy tylko weszłam głośno włączyłam muzykę tak żeby
mnie nie słyszeli i zaczęłam piszczeć ze szczęścia.
Tak
wiem ze to dziecinne. Nic na to
nie poradzę. Przecież właśnie poznałam swojego idola! Musze zadzwonić do Soni.
Wyciągnęłam telefon i
wybrałam jej numer.
- Halo?
- Hej Sonia.
- Anastasia….. już myślałam, że nie zadzwonisz. Co się działo?
Opowiadaj.
- Wszystko jest dobrze, mam cudowny pokój, i nie uwierzysz jak zmienił
się Mateusz. – zaśmiałam się.
- Jak to się zmienił?
- To już nie jest ta sama chudzina, co kiedyś.
- Nie gadaj?! No to super. Pewnie ma branie.
- Nie wiem, nie rozmawialiśmy o tym. A ty jak zwykle o jednym – obie
zachichotałyśmy
- A jak ci minął pierwszy dzień w Stanach?
- Dobrze. Nawet już kogoś poznałam.
- Ktoś f a j n y? – dobrze, że nie widzi,
jaka jestem czerwona
-Bardzo. To ten ktoś, kto nie
chodzi ulicami Atlanty, na co dzień i który się we mnie nie za kocha, bo jestem
dzieckiem – zaśmiałam się
- Serio? Mam ci wierzyć, że będąc tam jeden dzień już udało ci się poznać
Biebera?- prychnęła
- Nie to nie. Nie zdziw się jak zobaczysz gdzieś moje zdjęcie z nim.
- No nie wiem….. Ale Ana to
byłoby cudowne! Jeżeli naprawdę go poznałaś to czekam na zdjęcia. Ale jak to
się stało?
- No, więc….- opowiedziałam jej wszystko, każdy
najdrobniejszy szczegół. Począwszy od dzisiejszego poranka do teraz.
- Jesteś straszną szczęściarą…. Ana tak za tobą tęsknię. Wszyscy
nauczyciele tęsknią, co jest śmieszne. Ale szkoła bez ciebie to nie to samo.
- Rozumiem, że nie mają, kogo odpytywać z tematów? - zaśmiałam się.
- Nie tylko to. Wiesz pewna osoba prawie zapadła w depresję z powodu, że
wyjechałaś. – zmarszczyłam brwi w zmieszaniu. Kto to mógł być?
- Hmm? Naprawdę? Niby, komu było tak przykro?
- Emm, obiecałam,
że ci nie powiem…. Ale już chyba za późno. Damian się w tobie zakochał. – powiedziała na jednym
wdechu. Zatkało mnie. Że niby, co?! W ostatnim tygodniu niby spędziliśmy ze
sobą trochę czasu, ale….. ja nigdy nie myślałam w ten sposób… nie mówiąc o tym,
że przez ostatnie 3 lata nie zamieniliśmy słowa…
- Nasti
jesteś tam? Słyszysz mnie? – z zamyślenia wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki
- Tak, tak
jestem ….. zamyśliłam się tylko trochę. Jak on się mógł we mnie zakochać? To
niedorzeczne. Myślałam, że traktuje mnie jak koleżankę. No, ale stało się, przejdzie
mu.
- Wątpię.
Bo….. no wiesz on chce do ciebie przyjechać na święta i zostać do nowego roku.
- I rodzice
mu niby na to pozwolą? Nie zapominajmy, że mamy po piętnaście lat….
- Rozmawiałam
z nim i powiedział, że ma podobno jakąś rodzinę w Stanach i rodzice mu
pozwolili pod warunkiem, że będzie u nich mieszkał. – Czemu? Ja nic do niego nie
czuje…. Nie chcę żeby przyjeżdżał. Co z tego, że jest przystojny? Jest mi
obojętny…..
- Jakoś
przeżyje. Przynajmniej będę miała okazje żeby mu wybić z głowy to całe zauroczenie.
–
powiedziałam i usłyszałam, że Justin i mój brat o czymś zacięcie rozmawiają…- Przepraszam
cię Soniu, muszę kończyć. Pa pa do usłyszenia. – nie d ałam jej
dokończyć tego, co mówiła i rozłączyłam się.
*Justin
POV*
- Myślisz,
że tego nie widziałem? – zapytał Mateusz.
- Niby,
czego?
-
Tego jak patrzyłeś na moją siostrę i jak ścisnąłeś jej…. p-po… poś.. oj sam
wiesz co….- Na te słowa od razu w głowie pojawiła mi się jej wspaniała figura
-
Nie moja wina, że masz taką siostrę Bro. – podniosłem ręce w geście obronnym
śmiejąc się przy tym.
-
Justin to nie jest śmieszne…
-
Czemu? Ona jest piękna…… ja jestem przystojny…. Chyba mamy prawo trochę…. No
wiesz…- uśmiechnąłem się arogancko
-
Jeżeli tylko jej coś zrobisz to nie wiem, co z tobą będzie. Będę chronił ją przed
tobą na każdym kroku. Nie obchodzi mnie, że jest Beliber ….. przy niej masz być
tym słodkim idolem nastolatek, co do reszty dziewczyn w jej wieku. W innym
wypadku nie ręczę za siebie.- powiedział i przysunął się do mnie niebezpiecznie
blisko. – Ona nie jest żadną dziwką, prostytutką czy dziewczyną, którą będziesz
mógł rozkochać, wykorzystać i porzucić. Gdy to zrozumiesz możesz próbować
zdobyć moje zaufanie względem jej a do tej pory pamiętaj, że ona ma piętnaście
lat a ty dwadzieścia. Rozumiesz?
- Uspokój się. Widzę, że twój braterski
instynkt postanowił zacząć działać. Rozumiem, że mam ja traktować jak ty? Jak
mniejszą siostrę?
-
Coś w tym stylu. – uśmiechnął się
-
Dobrze. Postaram się nie patrzeć na jej piękny tyłek..- Wybuchnąłem śmiechem,
gdy zobaczyłem jak Mateusz zrobił się czerwony ze złości.
-
Jus.. Proszę, jeżeli chcesz móc tu jeszcze przychodzić to spróbuj do cholery
nie zwracać uwagi na to jak wygląda moja siostra! Rozumiesz?
-
Spokojnie… Będzie to trudne, ale postaram się – uśmiechnąłem się przyjaźnie.
-
Cokolwiek… po prostu zastosuj się do moich zasad.
-
Jasne. To, co teraz robimy? Chciałbym się trochę wyluzować przed następnym
koncertem. Oglądamy jakiś film?
-
Dobry pomysł. – uśmiechnął się. – Wieczory filmowe są najlepsze. – poklepał
mnie po plecach. – Pójdę po Anastasie.
-
Ktoś mnie wołał? – Ana weszła do pokoju już przebrana w krótkie szorty z
wysokim stanem i luźny croptop. Przysięgam wam, że ona robi to specjalnie…. Już
czuje jak kolega w dolnej części mojego ciała się budzi… Przestań! Ona jest dużo młodsza i musisz na nią uważać!
Postanowiłem nie zwracać na nią uwagi dopóki się nie przyzwyczaję.
-
Miałem właśnie po ciebie przyjść. Będziemy oglądać film, chcesz z nami? Wiesz
miałem cię dzisiaj zabrać w pewne miejsca w związku z tymi niespodziankami, ale…
chyba niespodzianka, jaką ci sprawił Biber wygrała z moimi. – powiedział z
przegraną miną. Ona spojrzała się na mnie i zarumieniła.
- Um.
Czyli co już nie będzie niespodzianek?
-
Niestety w najbliższym czasie mam strasznie dużo pracy, więc nie będę mógł..-
uśmiechnął się smutno do siostry.
- Ale,
od czego masz mnie? – powiedziałem szczerząc się jak głupi – Ja się nią
zaopiekuję, wezmę na te niespodzianki, które przyszykowałeś. Chcę poznać lepiej
jedną z moich beliebers – puściłem oczko do Any która teraz opuściła głowę z
zażenowania.
- To
jaki wybieramy film? – szybko zmieniła temat.
-
Ja myślałem nad jakimś horrorem – powiedziałem do nich. Anastasia zmarszczyła
nos w niezadowoleniu.
-
Musi być horror? Nie możemy obejrzeć jakiejś komedii?
-
Mała spokojnie, mamy całe popołudnie na oglądanie filmów. – Powiedział do niej
Matt, podszedł i przytulił ją.
-
W takim razie może każdy wybierze po jednym filmie? –powiedziała i spojrzała na
nas.
-
Mi pasuje. – powiedział mój przyjaciel, Nasti spojrzała na mnie. Ja tylko
pokiwałem głową. Usiedliśmy na dużej sofie w salonie. Ja i Mateusz siedzieliśmy
po obu stronach a Anastasia siedziała pomiędzy nami.
-
To będzie ciekawy wieczór. – powiedziałem.
***
_________________________________________________________________________________
Cześć wszystkim! Nawet nie wiecie jaką motywacje daje kilka słów które napisaliście w komentarzasz. Szczerze to myślałam że nikt nie będzie chciał tego czytać :D Więc jestem pozytywnie zaskoczona. Co do rozdziałów to będą pojawiały się prawdopodobnie co tydzień lub dwa tygodnie..... niestety jestem w 3 klasie gimnazjum i każdy nauczyciel domaga się zajęć dodatkowych przed egzaminami.... No ale cóż jakoś damy radę! :D
Do następnego :)
PS: Udanego Halloween <3
SUPER!!! Czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńBoże jestes genialna nie wytrzymam dłużej dodaj szybko prosze. Czekam na naxt !!!~WeRa
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na kolejny<3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :c ♥
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny razdzial bo niemogę się doczekac :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie go piszę :) Powinien pojawić się w przeciągu 2 dni :)
UsuńDzięki :)
UsuńJej! Proszę dawaj szybciutko! :3 ♥ kocham ♡
Usuńjezuuu...to jest boskie!!! :/
OdpowiedzUsuńkiedy nn?
juz sie nie doczekam :3 <3
jezuuu...to jest boskie!!! :/
OdpowiedzUsuńkiedy nn?
juz sie nie doczekam :3 <3
Super opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńHaha Justin , nie ładnie tak! Przecież to siostra twojego kumpla ! ;D Rozdział jest suuuper , nie mogę się doczekać następnego ! I czy mogłabym cię prosić o informowanie mnie już zawsze o każdym rozdziale ? Będę stałą czytelniczką ;*
OdpowiedzUsuńhttp://ask.fm/Drewciu
http://boody-live.blogspot.com/
http://road-to-love-jb.blogspot.com
Kiedy bedzie juz 12, my tu czekamy <3~WeRa
OdpowiedzUsuńbelieber* ;) + super *_*
OdpowiedzUsuńZ utęsknieniem czekam na kolejny rozdział! masz talent <3
OdpowiedzUsuń